Na przestrzeni ostatniej dekady Polska kardiologia urosła do rangi jednej z bardziej zaawansowanej na świecie. Statystyki jednak ze swojej perspektywy spoglądają na to zgoła inaczej, bo najczęstszymi dolegliwościami Polaków w konsekwencji prowadzącymi do śmierci są właśnie problemy z sercem i układem krążenia.
Dlaczego tak się dzieje, czy jesteśmy narodem za nerwowym, wybuchowym i zbyt pochłoniętym w stresie ? Może i tak, ale to niekoniecznie główna przyczyna naszych problemów. Żyjemy za nerwowo i za szybko, a przy tym odżywiamy się wprost fatalnie, w dodatku kuchnia preferowana przez nas i naszych krajan nie napawa kardiologicznym optymizmem. Jak więc powinniśmy się odżywiać i czego wobec tego unikać, by nie karmić nowotworu tłuszczowymi przysmakami. W tym celu przydatne może być liczenie kalorii, dzięki aplikacji mobilnej. Jedyne czego potrzebujesz to internet i telefon, który możesz kupić w outlet elektronika.
Szkodliwość produktów smażonych
Smażone produkty ziemniaczane takie jak frytki i wszelkie chipsopodobne „wynalazki” zawierające dużą ilość tłuszczu i soli, poprzez powstały podczas procesu obróbki akryloamid, powodują tworzenie się zatorów w żyłach, co wskazuje na choroby wieńcowe serca. Te szybkie pomysły na przekąski, równie szybko mogą przyczynić się do pogorszenia stanu naszego serca. Nie oznacza to wcale, że musimy z nich zrezygnować bez żadnej alternatywy, dlatego że na ratunek przychodzą nam niezastąpione warzywa, a konkretnie nasze polskie ziemniaki, które bez większych udziwnień możemy ugotować lub upiec w każdemu znanych mundurkach.
Wpływ mięsa przetworzonego
To określenie, które nie powinno mieć nic wspólnego z mięsem, a niestety ma i to wiele, co uchodzi naszej uwadze bądź po prostu jest przez nas bagatelizowane, a to błąd. Dlaczego ? Kiełbasy, parówki i wreszcie hamburgery są wyprodukowane z wysoko przetworzonego mięsa, a to oznacza zwiększoną zawartość tłuszczów, cholesterolu, a co gorsza polepszaczy smaku i zapachu, którymi ordynarnie i z premedytacją kuszą nas producenci, grając w ten sposób na naszych zmysłach. Takie przetworzone produkty charakteryzuje minimalna ilość zawartego mięsa w… mięsie, nawet do około 10%. Ubóstwiane przez Polaków parówki, potrafią zawierać aż 680 mg sodu, co przypomnijmy stanowi już połowę zalecanego spożycia w ciągu dnia. To niestety nie koniec złych wiadomości, ponieważ każda taka parówka zawiera w sobie również dodatkowe 25 g tłuszczu, z czego połowa to niesławne tłuszcze nasycone. Wraz z coraz częstszym spożywaniem mięsa przetworzonego, wzrasta ryzyko chorób serca, przy czym specjaliści wskazują na ponad czterdziesto dwu procentowe zwiększenie szans wystąpienia choroby serca. I tutaj znów pojawia się pytanie, czy w związku z takim zagrożeniem powinniśmy zrezygnować z ulubionych hamburgerów, otóż nie! Możemy samodzielnie przygotować takiego hamburgera przy użyciu chudego mięsa, na przykład wołowego lub uwielbianego przez naszych rodaków hot-doga z paskiem smażonej polędwicy.
Zawartość czerwonego mięsa
Używając tego określenia, wcale nie bezpodstawie mam na myśli reakcję tych, którzy powinni się nieco zawstydzić z powodu nadmiernego spożywania czerwonego mięsa. Co prawda jest ono bogate w witaminy czy żelazo, ale ma swoją ciemną tronem w postaci zatrważającej ilości kwasów nasyconych czy cholesterolu, ale powoduje również wydzielanie się w układzie pokarmowym toksycznej dla naszego organizmu substancji TMAO. Dlatego częste posilanie się czerwonym mięsem jest sprzyjające dla rozwoju miażdżycy i chorób wieńcowych serca
